Znalezionych wyników: 302

W związku z zapotrzebowaniem rynku, Dacia wprowadzi nową skrzynię dwusprzęgłową DW23, prawdopodobnie sprzężoną z LPG. Pewnie będzie kosztować kupę siana. Ale wydaje mi się że większym problemem jest to że (jak wyczytałem) DW23 to nic innego jak PowerShift od Forda.
Wracając do cen: moim zdaniem ceny części do majfrendów spadną jak się zwiększy ich podaż (a ta będzie się zwiększać).
Na Renault dają rabaty: ostatnio z ciekawości Symbioz w hybrydzie około 115 kpln. Omoda 5 chyba (z podkreśleniem tego słowa) też koło tylu. Tylko Dacia jest tak zajebista i się świetnie sprzedaje że Rabat to tylko w Maroku.
Jogger jest moją 3 Dacią, planowałem 4, kupiłem Renault. Planuję teraz kupić majfrenda. Ale to za jakiś czas.

Chodzi mi o to że potencjalni klienci Dacii byli/są zazwyczaj osobami pragmatycznymi, oglądającymi swoje złotówki z każdej strony. Dlatego uważam że Dacia będzie marką, która straci najwięcej klientów (już traci) na rzecz innych marek (nie koniecznie chińskich).

Bardziej chodzi mi o to że policja jak i diagności nie czepiają się retrofitów, o ile nie są włożone do świateł mijania. A i z tym różnie bywa.

Miałem kiedyś też MCV z 2018. Nówka. Jak chciałem sprzedać w zeszłym roku, to się okazało że mi próg zgnił. Mniej więcej w tym samym miejscu. Nie uznali mi zgłoszenia gwarancyjnego.

Podświadomie myślałem o Joggerze i wyszedł mi taki nie do końca logiczny fikołek.
Uważam że Jogger to jedyny rozsądny model Dacii. Ale nie dlatego że mam, ale dlatego że (trzeba dodać że jak na czasy obecne) oferuje niezły stosunek ceny do możliwości.
Pytanie: czy kupiłbym ponownie? szczerze powiedziawszy nie wiem, a na pewno nie byłby to mój faworyt.

Z Lodgy rozstawałem się z ciężkim sercem.

Cytat:

2. Auto mam na letnich oponach 18'. Czy takie stalowe felgi pod zimówki to dobry pomysł?

Zdania na ten temat są podzielone. Jedni mówią że stalówki są lepsze bo amelinium może popękać.
Osobiście znam:
osobę której odpadło koło;
osobę której silnik się rozkręcił;
osobę której w Octavi RS po gwarancji zdech silnik;

Za to nie znam nikogo komu pękło ameliniowe cuś. Osobiście zainwestowałbym w drugi komplet na zimę co by nie ganiać dwa razy w roku i oczekiwać w kolejce przez pół sezonu :D
W razie czego można spróbować stalówek strukturalnych. Może są 18" (tego nie wiem);

Zmiany w ET są dopuszczalne (nie pamiętam w jakim zakresie) bez naruszenia homologacji.

Tu za bardzo nie ma się co rozwodzić. Dopóki Dacia była tania (Sandero 2, Lodgy, Dustera 2 przed liftingiem), nie miała konkurencji. Była tania, realizowała wszystkie potrzeby z pragmatycznego punktu widzenia, była prosta. Bardzo dużo jej się wybaczało bo była tania. Duster w Polsce sprzedawał się (pod koniec) w ilości ponad 7000 sztuk miesięcznie. A potem była pandemia, lifting, sztuczne zerwanie łańcuchów dostaw i absurdalne podniesienie cen. Argument z inflacją jest z dupy wzięty, tylko po to aby tłumaczyć podwyżki cen (zaraz to udowodnię). Ludzi ogarnął szał zakupowy, co dodatkowo rozpasało dilerów i importerów. I oczywiście pojawiła się nowa generacja. Normalnie szał. W przypadku Sandero 3/Logan 3 (które to pojawiły się jako pierwsze) - szok. Bardzo fajne auta, które zaprezentowały nową jakość tym samym wysoko podnosząc poprzeczkę. Oczywiście cena wyższa od poprzedników, jednakże nie aż tak miażdżąca - akceptowalna. Wszystko ma ręce i nogi. Potem pojawia się Jogger (jest jeszcze Duster 2, ale jego cena osiąga już pułap 100000 PLN). W stosunku do Lodgy którą miał zastąpić, rozczarowuje. Jest mniejszy. Co prawda lepiej wykończony (tak w sumie nie do końca), lepiej wyciszony, ekonomiczniejszy. Tylko że kosztuje prawie 2 razy więcej niż Lodgy (w dniu premiery podstawa kosztowała około 66 kpln, po kwartale ceny zaczęły rosnąć). A tu już zbliżamy się do kwoty, przy której od auta zaczyna się oczekiwać czegoś więcej. Potem pojawia się Duster 3. Moim zdaniem krok wstecz w stosunku do Dustera 2. Nawet podłokietników miękkich nie ma (tak jak 2 generacja aut Dacia, ale one były przerażająco tańsze). W między czasie (pomijam akcję marketingową zmiany wizerunku marki z budżetowej na outdoor) Dacia oficjalnie ogłasza podniesienie marży na auta. Z Dacią również było tak, że wszystkie rozwiązania techniczne brane były z Renault. I tak jest dalej. Auta dalej są mocno budżetowe - to jest fakt. Masa elementów z poprzednich generacji marki matki, durne rozwiązania w stylu brak regulacji wysokości pasów, czy brak ledów i kurczowe trzymanie się żarników (i oczywiście niekonsekwencja z tym związana), celowe ograniczanie ergonomii i wygody (w Clio podłokietnik centralny jest przesuwny). Nie można oczywiście pominąć wsadzania tanich wyświetlaczy z brzydką grafiką (ale to jest outdoor).Wszystkie silniki testowane były długo w Renault, potem trafiały do Dacii. Teraz można postawić tezę że już tak nie jest. Ale do brzegu. Sprzedaż zdechła, ratują ją tylko firmowe zakupy Dustera (wszystko można sprawdzić na stronie pzpm) podbijając tym samym statystyki. I pojawił się Bigster. Nowy, lepszy, droższy. Większy, bo wyższy i dłuższy. Cena zajebista. Oczywiście wszystko zbiegło się z coraz ostrzejszą ekspansją majfrendów. Inne marki zastosowały (łącznie z Renault) dosyć agresywną politykę rabatową. Z wyjątkiem Dacii oczywiście.
Potrzebowałem drugiego auta, mniejszego, z automatem. Pierwsza myśl Sandero (u nas tylko Sandero Stepway w takiej konfiguracji). Kupiłem Clio V w wersji Techno z dodatkowymi pakietami (nawet z grzaną kierownicą) taniej o co najmniej 6 kpln niż Sandero Stepway. Auto jest niżej zawieszone, wizualnie mniejsze (ale tylko wizualnie bo w rzeczywistości różnice są mniejsze niż się wydaje). Dostałem w zamian dużo lepiej wyciszone auto (chociażby podwójny zestaw uszczelek na drzwiach), dużo lepiej wykończone, znacznie ładniejsze, z ładnym kolorem (pomarańcz jest podstawowy), z ładnymi, kolorowymi wyświetlaczami, składanymi lusterkami itd. Ostatnio będąc na przeglądzie, z nudów rozglądałem się po salonie. Poszła w ruch jedynie słuszna wyszukiwarka aut nowych i używanych. I okazało się że Bigster nie jest wcale atrakcyjną afertą.
Dowód na oderwanie od rzeczywistości: ktoś w centrali chyba jednak to zauważył; Jogger eco-g w wersji ex+ w 2024 katalogowo stał 101450,-; obecnie katalogowo stoi na około 94500,-; i to pomimo szalejącej inflacji oraz niesamowitej outdoorowości. Jeszcze parę miesięcy i będzie można upolować coś taniej.
Ale najważniejsze: to jest moja subiektywna opinia, a co się z tym wiąże szanuję zdania i wybory innych.

Jeżeli nie potrzebujesz auta 7 osobowego, poszukaj czegoś innego w innych markach np w Renault. Uważam że Dacia za bardzo odleciała od rzeczywistości.

W drogowych.

Szczerze współczuję.
Swojego czasu pojawiły się u mnie stuki i piski. Do szału mnie to doprowadzało. Okazało się że za te stuki i piski odpowiada kanapa drugiego rzędu. Na mocowanie w podłodze nałożyłem dwie warstwy taśmy izolacyjnej, a do zamka napsikałem oleju silikonowego.

Dziwna sprawa z tym My Perso. Co prawda swój egzemplarz z premedytacją kupiłem z roku 2023, ale również posiadam Clio już z tym systemem i tam działa poprawnie.

Mój wyświetlacz zawsze wraca do kilometrów.

Silnik: no niestety to tylko 3 cylindry małej pojemności sprzężone z dość krótko zestopniowaną skrzynią biegów. Na kulturę nic nie poradzimy.

Odnośnie stuków - mi akurat nie stuka (na razie mam nalatane ponad 33kkm).

Tapicerka ma swoje minusy jak i plusy. Mi ona aż tak nie przeszkadza (z powodu mojej dolegliwości lubię jak mnie mocno grzeje w plecy).

Zaparowane szyby: moje odkrycie (nie przypominam sobie żeby było to napisane w instrukcji, ale mogłem nie doczytać); w celu wymuszenia pracy kompresora w trybie automatycznym (właśnie podczas deszczu potrafi wyłączyć AC), trzeba 2x nacisnąć przycisk do odparowywania. AC będzie pracował aż do zamknięcia systemu (zamknięcie następuje od kilkudziesięciu sekund do kilku minut po unieruchomieniu silnika).
Mój egzemplarz tak nie pracuje, aczkolwiek wyraźnie czuć jak załączony kompresor obciąża silnik (a dodatkowo hałasuje jak na zatartym łożysku - tak od nowości; olałem sprawę i się przyzwyczaiłem).

Wygłuszenie i tak jest lepsze niż w poprzednich modelach, więc ja nie narzekam. Mam co prawda w planach poprawę komfortu akustycznego ale czasu brak. Założyłem za to uszczelkę T na szczelinę między szybą czołową a linią dachu. Nawet moja żona zauważyła że szum się wyraźnie zmniejszył. Po taniości i szybkości można dołożyć drugi zestaw uszczelek na drzwi (w Clio są właśnie dwa fabryczne). Powinno zmniejszyć poziom hałasu.

Ja założyłem H7 Philips Ultinon Acces 6000K. Różnica kolosalna.
I oczywiście łyżka dziegciu:
- montaż: wydał mi się wyjątkowo trudny; sam nie wiem czemu (niby plug and play); o ile zwykła h7 wchodzi bez problemu to z Philipsem był problem z odpowiednim umiejscowieniem i zapięciem blokady; po montażu nie siedzi tak sztywno jak zwykła żarówka - ma trochę inny kołnierz niż zwykła.

Drgań wiązki światła w czasie jazdy nie stwierdziłem.

Cytat:

Mam Clio V cvt bez hamulca guzkowego. Objaw bardzo podobny, dlatego nie zzrzucałbym winy na niego a na systemowe ustawienie hillholdera.

W Sandero II S&S to przez ddt leciutko idzie (robiłem to w Loganie, w Lodgy musiałem trochę rzeźbić). No chyba że o czymś nie wiem.

Cytat:

wystarczy, ze juz wciskam odblokowanie recznego automatycznego bo mnie irytuje jak wystrzela do przodu kiedy sie wylacza automatycznie

Mam Clio V cvt bez hamulca guzkowego. Objaw bardzo podobny, dlatego nie zzrzucałbym winy na niego a na systemowe ustawienie hillholdera. Z kolejka w Joggerze mam guzik i tam hamulec zwalnia przy wykryciu ruchu sprzegła na chwilę przed jego załączeniem.

Mi dało spokój i możliwość życia w zgodzie z własnymi przekonaniami. :mrgreen:

Da się to zrobić.
Problemem jest SGW. Można rozebrać plastiki z prawej strony kierownicy i próbować podpiąć OBD za sgw, można kupić (podobno dedykowany) kabelek omijający SGW (ale chyba jeszcze nikt się o to nie pokusił); narazie temat nie jest do końca ogarnięty.
Start/stop można wyłączyć samemu poprzez odpięcie wtyczki przy zamku maski. Można również zakupić takie wtyczki na portalu AA (dodatkowo zabezpieczą wtyczkę i gniazdo).

Mi auto nie szarpało. Moje objawy na zimnej Pb: po odpaleniu potrafił zgasnąć, problem z rozruchem, na dodanie gazu nie reagował lub wchodził na wyższe obroty, czasami po dodaniu gazu porostu gasł. Część objawów ustąpiła po zmianie 95 na 98, a dzisiaj rano po pełnej nocce pod chmurką i przy zerze muszę stwierdzić, że nastąpiła bardzo duża poprawa. Auto bez problemu odpaliło i ruszyło.
Aczkolwiek mam świadomość że problem może być bardziej zlożony.

Ja zrobiłem przegląd B. Oczywiście bez wymiany filtrów i oleju (te wymieniałem we własnym zakresie). Musiałem tylko dostarczyć kopie faktur za serwis i części.
Problem zalewania zgłosiłem, wymieniony został parownik.

Odświeżam trochę temat. Zgłosiłem problem w ASO. Wymienili mi parownik. Podobno jakaś nieszczelność - auto na Pb dostawało dodatkowo dawkę gazu co czyniło mieszankę za bogatą. Więcej informacji nie udało mi się uzyskać.

W Lublinie wymieniają oprogramowanie, jednak nie polecają tego (klienci niezadowoleni z powodu nowej charakterystyki pracy silnika).

Co do apki to myślę że dali sobie spokój ze względu na SGW.
W Lodgy były guziki podświetlane, ale nie było przewodów. W Joggerze jest odwrotnie, guziki są całkowicie mechaniczne, za to są przewody (bez napięcia). Nie wiem gdzie są wpięte i czy są wpięte. Podejrzewam że mogą być wpięte. Rumuni chwalą się wymianą zegarów na te z Clio i że w zasadzie jest to plug&play. Podejrzewam również że są tam potrzebne jakieś opcje do uruchomienia. Widziałem również film ze sterowaniem cliówkowego wyświetlacza z poziomu daciowych medianavów, co może świadczyć o chociażby częściowej kompatybilności systemów.

Może i tak. Przy wyborze kierowałem się opiniami, między innymi zamieszczonymi na tym forum.

O ile dobrze pamiętam to Shrek chyba robił coś takiego w Lodgy.

Bigstera widziałem, macałem, oglądałem. Jednym słowem wnętrze dramat. Ale na plus bo dali coś co się trochę ugina pod palcem na podłokietniki na drzwiach przednich. Spasowanie drzwi kierowcy: brak mi słów wystarczająco obelżywych. Odechciało mi się dalszego oglądania.

Ale obiektywnie trzeba przyznać że z zewnątrz znacznie lepiej wygląda niż Duster.

Ja miałem całoroczne i szczerze nie polecam (oczywiście inni mogą mieć inne zdanie). W ciągu 4 lat użytkowania mój bilans wygląda następująco: 4 opony ze ściętym rantem + rozwarstwienie, 1 opona poząbkowana (Nokian Whetherplus czy jakoś tak). Wróciłem do dwóch kompletów na osobnych felgach i wszystkie moje problemy z oponami się skończyły.

Rozmawiałem z diagnostą. Zasadniczo czepiają się (zarówno diagności jak i drogówka) tylko świateł mijania. Drogowych i przeciwmgłowych się nie czepiają. Potwierdził również mój sąsiad (no chyba że kontrolowany za bardzo skacze, to jak to ujął: "zawsze coś się znajdzie na zatrzymanie dowodu").