Marka: FIAT
Model: Doblo
Silnik: 1.4 FIRE Pomógł: 11 razy Dołączył: 16 Wrz 2007 Posty: 2127 Skąd: Lublin
Wysłany: 2011-05-06, 13:43
W myjce, którą reklamował Mikele oprócz lancy mają ręczne szczotki, które podają pianę. Wg mnie to optymalne połączenie, najpierw lanca, jeśli auto wymaga domycia-szczotka, potem płukanie i git.
Za każdym razem sprawdzam czy szczotka nie jest zapiaszczona i dla pewności myję ją przed użyciem lancą.
Przy dobrym uwijaniu się można MCV bardzo porządnie umyć za 10 zł z hydro woskiem. Za piątaka wyjdzie podstawowa higiena bez wosku.
_________________ MCV RED ROOSTER 2007 1.6 MPI+LPG, 87 km, 7 os.113 000 km
MCV SILVER BULLET 2012 1.6 MPI+fabryczny LPG, 84 km, 7 os. 104 000 km
FIAT DOBLO RED SKIN 2017 1.4, LPG Tartarini 95 KM, 7 os., 150 000 km
DUSTER PRESTIGE SNOW WHITE 1.0+LPG 60 000 km
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-05-06, 15:11
Dokładnie, jak myjnia to tylko ze szczotką, inaczej osad zostaje.
Pierwsze mycie zrobiłem wodą z węża, gąbką z wiadra i z dokładnym polerowaniem i woskowaniem. I to był błąd, bo lakier jakiś delikatny w porównaniu z poprzednimi samochodami - albo za nowy - i trochę się porysował.
Teraz jeżdżę tylko na myjnie bezdotykowe, ale takie ze szczotką i robię pełny program.
Dokładnie, jak myjnia to tylko ze szczotką, inaczej osad zostaje.
Pierwsze mycie zrobiłem wodą z węża, gąbką z wiadra i z dokładnym polerowaniem i woskowaniem. I to był błąd, bo lakier jakiś delikatny w porównaniu z poprzednimi samochodami - albo za nowy - i trochę się porysował.
Teraz jeżdżę tylko na myjnie bezdotykowe, ale takie ze szczotką i robię pełny program.
Polecisz gdzieś w Waw taką myjnię Niebieski Słoń odpada bo nie ma szczotek...
A co koledzy sądzą o programie z mikroproszkiem? Bo jakoś nie mam zaufania ...
Ja najbardziej lubię myć zimą, bo jest w rurach ciepła woda i lepiej syf schodzi do zamków itp. polecam sprężone powietrze w sprayu, jak np do czyszczenia komputera i klawiatur.
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2011-05-07, 21:24
Cendra napisał/a:
Prezes napisał/a:
Dokładnie, jak myjnia to tylko ze szczotką, inaczej osad zostaje.
Pierwsze mycie zrobiłem wodą z węża, gąbką z wiadra i z dokładnym polerowaniem i woskowaniem. I to był błąd, bo lakier jakiś delikatny w porównaniu z poprzednimi samochodami - albo za nowy - i trochę się porysował.
Teraz jeżdżę tylko na myjnie bezdotykowe, ale takie ze szczotką i robię pełny program.
Polecisz gdzieś w Waw taką myjnię Niebieski Słoń odpada bo nie ma szczotek...
Polecam myjnie reczna ze szczotkami na Ursynowie.
ul. Józefa Ciszewskiego 15.
Sandero dokladnie umyjesz za 10-12 zl. Minus - slaby odkurzacz ;-(
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-05-08, 12:13
mrówa, wiesz wszystko zależy podejścia i przyjętych założeń. U mnie w domu np. jest niepisana zasada, że płeć piękna nie zajmuje się myciem samochodu ( i nie ma to absolutnie żadnego związku z jakimkolwiek szowinizmem/feminizmem itp)
Co do odwiecznych dylematów myjnia/własnoręczna robota. Ja też jestem zwolennikiemosobistego mycia. Robię tak od kilku ładnych lat (gdzieś od końca podstawówki zacząłem ojcu myć auta) i jeszcze żadnej szkody na lakierze/nadwoziu nie wyrządziłem. Namoczy się porządnie, wymyje się bawełnianą szmatą, wytrze się d delikatniejszą i efekt naprawdę świetny. Woskowanie 2 do 3 razy na sezon, częściej nie widzę potrzeby. Plusem jest też to, że np. mogęumyć sobie wewnętrzne progi i obramowania drzwi - na myjni tego nie zrobię.
Myjnie bezdotykowe - super sprawa w sezonie jesienno zimowym - umyję, wytrę do sucha, zabezpieczę zamki/uszczelki, wstawiam auto do garażu i w środku paskudnej zimy mam czyściutki wóż
Co do wysokości auta zgoda, gdy np. escorta ojciec mógł umyć bez problemu to z dachem aveo miałby problem (trzeba mieć te 180cm wzrostu żeby go swobodnie umyć bez podskakiwania/drabinki itp.)
Ostatnio zmieniony przez benny86 2011-05-08, 12:15, w całości zmieniany 1 raz
benny86, ja nie polecałam mycia na myjni jako jedynie słusznego sposobu, po prostu napisałam jakie ja osobiście mam podejście :) Akurat swoje auta myłam zawsze sama i tak już pozostało. A że z wiekiem człowiek może bardziej leniwy i wygodny się robi, to wybrałam takie rozwiązanie (zwłaszcza, że do 180cm troszkę mi brakuje)
Marka: Dacia
Model: Sandero I oraz MCV II
Silnik: 1.5 dci oraz 1.2 16V LPG Pomógł: 11 razy Dołączył: 10 Paź 2010 Posty: 1103 Skąd: Mikołów
Wysłany: 2011-05-08, 21:54
mrówa napisał/a:
benny86, ja nie polecałam mycia na myjni jako jedynie słusznego sposobu, po prostu napisałam jakie ja osobiście mam podejście :) Akurat swoje auta myłam zawsze sama i tak już pozostało. A że z wiekiem człowiek może bardziej leniwy i wygodny się robi, to wybrałam takie rozwiązanie (zwłaszcza, że do 180cm troszkę mi brakuje)
ja mam 175cm jakos daje rade ;) jak sie uszkodzi lakier to tylko z wlasnej woli
_________________ Dacia jest bogiem, prędkość nałogiem, sandero podstawą, turbo zabawą
Witaj Gość :)
Marka: Renault
Model: Modus
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2004 Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Gru 2010 Posty: 56 Skąd: Józefosław/W-wa
Wysłany: 2011-09-08, 14:24
A ja mam takie pytanko - czy grubość i twardość lakierów metalizowanych i zwykłych w Dacii (domyślnie - w Dusterze ) jest taka sama, czy też metaliki są grubsze i twardsze? Pytanie dość zasadne, bo od tego zależy ostateczna decyzja co do koloru nadwozia .
A ja mam takie pytanko - czy grubość i twardość lakierów metalizowanych i zwykłych w Dacii (domyślnie - w Dusterze ) jest taka sama, czy też metaliki są grubsze i twardsze? Pytanie dość zasadne, bo od tego zależy ostateczna decyzja co do koloru nadwozia .
Pozdrawiam,
Piotr.
może nie do końca miarodajnie ci odpowiem, ale empirycznie jak najbardziej - mój Duster jest biały, i ostatnio przydarzyło mi się (albo żonie - nie wiem) niewielkie otarcie na przednim zderzaku. Tak na moje oko (a jeździłem różnymi markami) to zdarcie jest dość duże, szczególnie że nie było czuć/słychać tego otarcia, i raczej odporność tego lakieru jest dość mała (co ciekawe podkład pod spodem jest czarny ). Spróbuje zrobić fotkę w weekend i wtedy wrzucę, poczekasz?
Na szczęście zadrapania na lakierze mnie już nie ruszają A nawet dodają jakiejś takiej drapieżności Dusterowi
Marka: Renault
Model: Modus
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2004 Pomógł: 1 raz Dołączył: 17 Gru 2010 Posty: 56 Skąd: Józefosław/W-wa
Wysłany: 2011-09-09, 09:02
sereq napisał/a:
może nie do końca miarodajnie ci odpowiem, ale empirycznie jak najbardziej - mój Duster jest biały, i ostatnio przydarzyło mi się (albo żonie - nie wiem) niewielkie otarcie na przednim zderzaku. Tak na moje oko (a jeździłem różnymi markami) to zdarcie jest dość duże, szczególnie że nie było czuć/słychać tego otarcia, i raczej odporność tego lakieru jest dość mała (co ciekawe podkład pod spodem jest czarny ). Spróbuje zrobić fotkę w weekend i wtedy wrzucę, poczekasz?
Na szczęście zadrapania na lakierze mnie już nie ruszają A nawet dodają jakiejś takiej drapieżności Dusterowi
Dzięki. Taka odpowiedź już mnie satysfakcjonuje. Czyli, niestety, z białego (choć podoba mi się DD w tym kolorze) raczej zrezygnuję. Moje doświadczenia z lakierami wodnymi w Renault mam takie, że metaliki np. na Clio II i Modusie są trwałe, natomiast zwykły czerwony używany kiedyś w Megane II jest tragiczny (progi wypiaskowane do żywego zanieczyszczeniami lecącymi spod kół, możliwość zdjęcia lakieru z blachy rysując go... obrączką).
Pozdrawiam,
Piotr.
Ostatnio zmieniony przez PT 2011-09-09, 09:03, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Duster 1.6 16V
Silnik: K4M (105KM)
Rocznik: 2015
Wersja: Duster Pomógł: 5 razy Dołączył: 11 Lip 2011 Posty: 651 Skąd: ok. Warszawy
Wysłany: 2011-09-09, 09:59
-->PT: To niestety raczej norma, ze w markach dla mas metaliki sa wyraznie twardsze i trwalsze (w koncu maja dodatkowa warstwe lakieru bezbarwnego, tzw. klar) niz zwykle, niemetalizowane... przynajmniej od czasu wprowadzenia lakierow "ekologicznych", czyli generalnie juz od ladnych kilkunastu lat.
Mam ten sam problem , wstępnie zamówiłem niemetalizowany błękit morski, ale chyba jednak po przeczytaniu dyskusji (aczkolwiek była głębsza w zakresie mycia niz lakieru) zmienię na metalik. Myślę o brązowym, w takim kolorze jeszcze samochodu nie miałem. Ktoś ma w takim, może uwagi .
_________________ Duster to mój dziesiąty samochód, mam nadzieję że będzie dobry.
Myślę o brązowym, w takim kolorze jeszcze samochodu nie miałem. Ktoś ma w takim, może uwagi
na temat kolorów jest oddzielny watek a może nawet nie jeden i najczęściej prezentowane tam poglądy dot. zachwalania kolorów tożsamych z posiadanymi ... wiadomo gusty mamy różne... ja mam brąz cayou i uważam, że kolor jest oryginalny, daje szczególnie ciekawy efekt w promieniach słonecznych a jeżeli chodzi o utrzymanie w czystości to ulokowałbym go w środku tabeli ... ja polecam...
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-12-23, 17:20
Za wyjątkiem maluszka wszytskie samochody w domu miały lakier metalik - w miarę regularne mycie (nie lubię jeżdzić brudasem) 2-3x w roku woskowanie i nawet kilkunastoletni lakier błyszczał się idealnie. Siostra ma zwykły lakier w Fordzie Ka i widać już zmatowienie, na wiosnę trzeba się tym zająć
Lakier metalizowany jest może ładniejszy, odporniejszy na matowienie.
Trwalszy raczej nie jest. Bezbarwna warstwa lakieru na wierzchu metalika jest taka sama jak lakier z pigmentem do jednowarstwowego lakierowania.
Z metalikiem jest natomiast więcej problemów podczas naprawy. Za byle uszkodzenie na
karoserii pomalowanej metalikiem płaci się więcej, niż zwykłym. Przy zwykłym łatwo porobić zaprawki.
Marka: Chevy
Model: Aveo
Silnik: 1.2
Rocznik: 2009 Pomógł: 31 razy Dołączył: 15 Mar 2009 Posty: 2944 Skąd: Śląsk
Wysłany: 2011-12-25, 12:14
Co z tego że lakierowanie elementu przy metalicznym lakierze jest droższe? Jeżdżę ostrożnie, więc mała szansa że coś nabroję (a nawet jeśli to AC jest dla ludzi, po to za nie płacę) a jak ktoś mnie znokautuje to naprawę funduje ubezpieczyciel sprawcy Z tego co sam się przekonałem metalik jest o wiele bardziej odporny na warunki atmosferyczne, zwłaszcza gdy auto stoi w pełnym słońcu - metalik nawet po latach nie matowieje, a zwykły lakier owszem
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum