A mnie po ostatniej wymianie klocki zaczęły piszczeć w niebo głosy tak że własne myśli trudno usłyszeć dajcie jakaś radę Bo nie wiem czy długo tak wytrzymam
jakie klocki ci dali? Zamienniki? Jeśli tak to są twardsze niż orgynalne i będą piszczeć, przerabiałem to w Megane
_________________ Jestem handlowcem w salonie Carrara w Lublinie. Szukasz oferty na Nową Dacie? Pisz PW lub na e-mail
Można powiedzieć że po wymianie zawsze popiskiwały ale wyszedłem z założenia że muszą się ułożyć od wczoraj jest to nie do wytrzymania. Przy podhamowywaniu to piszczą jak pociąg towarowy jak się mocniej depnie to nie zdążą zapiszczeć łapią ładnie nic nie ściąga. Zostały przedmuchane sprzężonym powietrzem bo myślałem że cuś tam wlazło ale nic to nie dało,zastanawiam się nad myjką ciśnieniową. Chyba że złapały wilgoć z powietrza i dlatego je wzięło na piszczenie.
Nie ma też znaczenia czy są zimne po nocy czy ciepłe po dłuższej jeździe
Klocki kupowałem sam i gość w zaufanym sklepie mówił że są dobre, bo zna mnie już od lat i wie że jak źle doradzi to wrócę i go op...... więc w kulki nie gra a kosztowały 89zł więc podobno nie najtańsze.
_________________ Pawlo
Ostatnio zmieniony przez laisar 2011-09-25, 10:59, w całości zmieniany 2 razy
U mnie zaczeły piszczeć klocki przy hamowaniu po 10.300 km czy to mozliwe ze klocki sie konczą czy tylko zapiekły???
Aso twierdzi ze trzeba wymienić!!!!!!!!!!
W poprzednich autach wymienialem co 60 -70 tys,
Czy Dacia ma takie gówniane podzespoły czy ASo idzie na łatwizne???
Najbardziej się uśmiałem jak mechanik sprawdzał hamulce i popatrzył na mnie i pyta, czy ja czasem nie wymieniałem klocków hamulcowych?
To następnym razem mu powiedz czy widział dacie z przebiegiem 83000km i oryginalnymi klockami. Właśnie przed wczoraj stuknęło. Myślę że do 90-ciu spokojnie dociągnę bo przy 75 było jeszcze 50% podobno.
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-03-20, 13:44, w całości zmieniany 1 raz
U mnie bardzo podobnie przy zbliżonym przebiegu: ok. 60% zużycia - bardzo jestem więc ciekaw stanu po zimie (obecnie 81 tys.)... Co okaże się już niedługo, przy zmianie kół na letnie [:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-03-19, 18:17, w całości zmieniany 2 razy
Doskonale widac jak styl jazdy ma wpływ na trwałość hamulców. U mnie po 45 000km klocki i tarcze się pożegnały. Co do konieczności wymiany tych pierwszych nie miałem wątpliwości, to co do tarcz miałem mieszane odczucia, no nic, zmienione i zapomniane.
_________________ Duster u szczęśliwego nowego nabywcy :)
Ostatnio zmieniony przez laisar 2012-03-20, 13:48, w całości zmieniany 1 raz
Ja wymieniałem ok 45kkm klocki, bo w ASO powiedziano mi że zostało jakieś 30%, jak już je wyciągnąłem to okazało się że jest ich stanowczo więcej niż 30%, no ale już sobie założyłem nowe.
Niestety dość szybko zdarzyła mi się przygoda po której tarcza mi falowała (pierwsze objawy to piszczenie w drodze na zlot na Puławską ;) ).
Także myślę że 60-75kkm na oryginalnych klockach w Daćce to nie jest szczególnym wyczynem, bo tyle wytrzymałyby u mnie, a mimo że staram się jeździć stosunkowo płynnie, to czasami za szybko, a specyfika mojej trasy jest taka że nawet kilka razy dziennie hamuję ze 100km/h + do zatrzymania przed światłami, co raczej nie ma dobrego wpływu.
Teraz po ok 20kkm od wymiany tarcz i klocków jedno i drugie wygląda praktycznie jak nieużywane
Ostatnio zmieniony przez czaju 2012-03-20, 13:10, w całości zmieniany 1 raz
Ja wszystkich przebiję Przy przeglądzie po 90 tys. km moją już nieobecną MCV-ką panowie z ASO powiedzieli (bo na 100 % myśleli, że już miałem wymieniane klocki), że jeszcze spokojnie z klockami - a one jeszcze były fabrycznie nowe.
Panowie powiedzcie mi czy mam problem z klockami czy z tarczami coś się podziało, teraz gdy zrobiło się cieplej podczas hamowania zaczyna mi drgać kierownica podczas jazdy nic się nie dzieje tylko jak hamuję.
Po przeglądzie w Al. Jerozolimskich dostałem na piśmie informację, że po 9 miesiącach jazdy i zrobionych 20k km mam klocki hamulcowe zużyte w 80%.
Albo mnie próbują naciągnąć, albo serwis na Lewinowskiej z okazji 3-miesięcznego pobytu samochodu na warsztacie postanowił "pożyczyć" moje klocki
Tracę wiarę w serwisy...
Ja otrzymalem informacje, ze po roku i 9000 km mam zurzyte klocki w 30 %, co przy moim stylu jazdy troche mnie zdziwilo (czesto hamuje silnikiem). Ale widac Dustera trudno wyhamowac, ewentualnie klocki z plasteliny lepia ;P
Marka: Dacia, Fiat
Model: Sandero, Tipo
Silnik: 1.4 MPI, 1.4 16V
Rocznik: 2008, 2016
Wersja: Laureate 5 os. Pomógł: 66 razy Dołączył: 10 Sie 2008 Posty: 3233 Skąd: Łódź
Wysłany: 2012-04-12, 21:00
Ja przejechałem już 37000 km i pozostało mi jeszcze 10 mm okładziny klocka.
A w nowym klocku okładzina ma 13 mm.
Czyli po przejechaniu 37000 km zużycie klocków wynosi 23%
Dla mnie też ciekawe, bo ja w DD po 15 000 km mam, około max. 10% zużycia, na tarczy nie ma w ogóle rantu, okładzina na klockach przy pomiarze około 16,5 mm.
Niestety gorzej wyglądają okładziny z tyłu tam zużycie jest około 40-50%. Ale to efekt zbyt częstego używania ręcznego podczas zabawy na śniegu i lodzie ostatniej zimy. Jak to mówią "coś za coś"
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum