Wysłany: 2013-06-18, 19:15 Re: [francuskie.pl] Dacia opłaca się francuskim fabrykom
zdzisiu27 napisał/a:
który sprzedajny skur….yn polityk uniemożliwił produkcję innych marek w Polsce… :(
Szczerze? Podejrzewam, że żaden. Po pierwsze, o ile dobrze pamiętam to KIA jak miała robić w Polsce to dała jakieś chore warunki (a po co sprowadzać ich na siłę?). Próbować sprowadzić kogoś na FSO może być bardzo trudno ze względu na lokalizację na drogim gruncie o trudnej komunikacji (wyłączenie z ruchu ciężarówek w Warszawie w określonych godzinach). Generalnie to lepiej/łatwiej byłoby promować jakiegoś przedsiębiorcę z PL, który miałby jakiekolwiek najbledsze pojęcie o motoryzacji, ale Ci stąd wyjechali. Ciekawe jest to, że w trzydziestu-kilkumilionowym kraju nikt nie potrafił poprawić silnika od Malucha... przez 30 lat. Witamy w Polsce.
Tutejsze media podkreślają, że Polska przegrała głównie ze względu na słabą infrastrukturę i droższą siłę roboczą. Nieoficjalnie mówi się też, że Koreańczycy bali się silnych związków zawodowych w Polsce.
Jeśli już mówimy o chorobach to raczej tutaj zadecydowała ta pod nazwą "zwionzkofcy".
@radzio bo wyobraźmy sobie że za jakiś czas doszłoby do tego do czego dochodziło w wielu polskich fabrykach czy dużych zakładach pracy czyli do podziału na spółki które dziel się na kolejne spółki i ludzi do pracy coraz mniej a prezesów coraz więcej i to za zgoda związkóf zawodowych :D. Tym oto sposobem zniknęło już kilka firm z rynku. A do tego dochodzi teraz jakiś absurd w stylu łączenia się spółek w konsorcja (budowlanka) aby wygrać jakiś przetarg - zobacz taki erbud. A tak naprawdę pracują firmy jednoosobowe pan zenek bud itd itd :( najlepiej 24h/dobę.
Faktem jest że przykro iż w kraju który miał pewną historię motoryzacyjną nie zostało wiele. Cieszyć powinien jednak fakt iż chociaż w Gliwicach jakoś to funkcjonuje jako Opel i Fiat. Nie wiem jak jest ze Skodą i VW w Poznaniu.
No i na koniec chyba nasza ego. Polonez? Nie Golf czy Passat o to są fury :).
_________________ Autko do jeżdżenia - zużycie poglądowe dla zainteresowanych: 1.6 SCe 115 KM
Faktem jest że przykro iż w kraju który miał pewną historię motoryzacyjną nie zostało wiele. Cieszyć powinien jednak fakt iż chociaż w Gliwicach jakoś to funkcjonuje jako Opel i Fiat. Nie wiem jak jest ze Skodą i VW w Poznaniu.
Wiele to nie zostało prawie z każdej gałęzi przemysłu, nie tylko z motoryzacji. No ale tutaj należą się podziękowania styropianowcom.
A w Fiacie to średnio funkcjonuje bo na początku roku zwolnili prawie 1500 osób w samym Fiacie i z drugie tyle u kooperantów. Włosi wolą montować u siebie pomimo wyższych kosztów, ale wolą dać pracę swoim niż obcym (Polakom).
Włosi wolą montować u siebie pomimo wyższych kosztów, ale wolą dać pracę swoim niż obcym (Polakom).
Dziwisz im się?
Co do polskiej motoryzacji - O czym wy mówicie? Warszawa była na radzieckiej licencji. Syrena to była polska produkcja, ale na dwusuwie i wgl raczej marna. A później to już równia pochyła. Fiaty 125 i 126, Polonez będący dużym fiatem przeprojektowanym przez Giorgetto Giugiaro... Chyba tyle. Wróć, zapomniałem o FSO Matizie i Lanosie produkowanych na licencji. Lanos to chyba najlepszy wytwór polskiej motoryzacji.
Marka: Seat
Model: Ateca
Silnik: 1.0 TSI
Rocznik: 2022 Pomógł: 6 razy Dołączył: 24 Kwi 2012 Posty: 917 Skąd: Poznań
Wysłany: 2013-06-18, 21:26
d3mol3k napisał/a:
Nie wiem jak jest ze Skodą i VW w Poznaniu.
raczej dobrze, skoro rozbudowują zakład w Antoninku(było referendum w sprawie włączenia jednej ulicy do zakładu (konieczne do rozbudowy fabryki) - mieszkańcy zgodzili się jeździć okrężną drogą)
Ostatnio zmieniony przez kapelusznik 2013-06-18, 21:27, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Sandero III Stepway
Silnik: 1.0 TCe LPG
Rocznik: 2021
Wersja: Comfort Pomógł: 1 raz Dołączył: 22 Wrz 2007 Posty: 350 Skąd: Częstochowa, Polska
Wysłany: 2013-06-19, 09:19
Problem leży w naszym - narodowym - ego. Ludzie nie chcą nowych Polonezów, Syren czy Warszaw, bo kojarzą im się tylko ze stojącymi na poboczach, awaryjnymi dinozaurami. Choć istotnie Syreny wymagały troski (tak jak i Mikrus), to 125p i Polonezy dawały sobie radę w SWOICH czasach. Przecież nikt normalny nie wznowiłby produkcji auta RWD konstrukcyjnie tkwiącego w latach 50/60 - zresztą przepisy skutecznie by to zablokowały. Te auta były DOBRE w SWOICH czasach.
Nawet jeśli mówimy o ostatnich "phase" Polonezów, tj. MR93 i Plusy, to nie ukrywajmy, że da się nimi jeszcze swobodnie jeździć, ale też widać jak wiele się zmieniło w motoryzacji. Żaden samochód zachodniej (i wschodniej też) produkcji z końcówki lat 80 a już na pewno lat 90-tych nie jest RWD (mówię o autach klasy popularnej, a nie o niszowych konstrukcjach). To po prostu jest droższe w produkcji.
Ale ego to nie tylko niechęć do jeżdżenia czymś o swojskiej nazwie i rodowodzie. Prawdziwym problemem jest ego ludzi mających władzę i coś do powiedzenia w różnych przedsiębiorstwach. Niestety większość z nich chce ustawić tylko siebie na kilka dekad do przodu, ale kosztem tysięcy (setek tysięcy) ludzi. To dotyczy nie tyle przemysłu moto, co całego krajowego. I scenariusz zawsze jest ten sam: firma państwowa prężnie działająca bierze duży kredyt, modernizacja, a potem nagle upadłość i likwidacja, zwolnienia, a firma przechodzi pod obcy kapitał za grosze... Przykłady? Tapety Gnaszyn S.A. (które przez prawie 30 lat pracowały na maszynach z lat 50-tych, a potem tuż przed upadkiem kupiły nowoczesne angielskie maszyny, które potem trafiły... na Białoruś), Łucznik (sprzedane za śmieszne pieniądze) czy też ostatnio fabryka łożysk....
A Francuzom gratuluję sprytu w biznesie. Działają w aliansie z Nissanem już ponad dekadę i obie firmy tylko rosną... Może mają oni duże ego, ale pilnują tego, co swoje.
Co do polskiej motoryzacji - O czym wy mówicie? Warszawa była na radzieckiej licencji. Syrena to była polska produkcja, ale na dwusuwie i wgl raczej marna. A później to już równia pochyła. Fiaty 125 i 126, Polonez będący dużym fiatem przeprojektowanym przez Giorgetto Giugiaro... Chyba tyle. Wróć, zapomniałem o FSO Matizie i Lanosie produkowanych na licencji. Lanos to chyba najlepszy wytwór polskiej motoryzacji.
Oj panie ładny.... motoryzacyjna myśl techniczna w Polsce działała prężnie. Zobaczcie ile prototypów - nierzadko będącymi nowatorskimi konstrukcjami nie przeszło przez ideologiczną selekcję. Syrena Sport, Syrena Bus, Syrena 110 (jeden z pierwszych hatchbacków), Warszawa 210, Meduza, Smyk, Ogar, Wars, Beskid - były przecież 100% polskimi konstrukcjami rewelacyjnymi jak na owe czasy. Tyle, że na "górze" zadecydowano, że "nie, bo....... (i tu jakiś argument padał)".
Fiat 125 był jak dla mnie trochę porażką - taki składak, karoseria z włoskiego 125 (a właściwie "mocno inspirowana") a silnik, układ napędowy itp z niższego generacją fiata 1300. Polonez to w sumie fiat 125p tak naprawdę - ale gdyby trzymać się marki i robić nowe generacje, to kto wie?
Mieliśmy też swój epizod gdy popularne na świecie były "mikrosamochody" - trzy prototypy - Meduza, Smyk i Mikrus. Mikrus był jakiś czas produkowany i swoje zadanie spełniał, choć był pojazdem topornym i niewygodnym nawet jak na tamte czasy.
Nie mówiąc już o dostawczakach, ciężarówkach, autobusach...
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2013-06-19, 09:44, w całości zmieniany 2 razy
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3750 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2013-06-19, 10:13
Prototypy to każda marka robi ... rocznie co najmniej kilka sztuk. I jeden na 50 wchodzi do produkcji. Fiat 125p to była ślepa uliczka, przedpotopowy silnik , napęd na tył komplikujący konstrukcję , zmniejszający kabinę i bagażnik .... A można było przejść na produkcję Fiata 128 (tak jak zrobili Jugosłowianie z Zastavą) z rewelacyjnym jak na tamte czasy silnikiem 1.1 i 1.3 OHC pakowną kabiną i bagażnikiem, z lżejsza budą i mniejszym zużyciem paliwa.
A tak na dobre ćwierć wieku FSO i kooperanci ugrzęźli w konstrukcji która już na przy starcie produkcji trąciła myszką. W tych latach VW był w niezłych tarapatach i gdyby nie start produkcji Passata i Golfa kto wie jak by się potoczyła historia.
Tak, ale gdyby choć z 2-3 z tych prototypów weszło do produkcji..... historia naszej motoryzacji mogłaby się potoczyć inaczej. Wiele z nich to były wersje rozwojowe już istniejących maszyn (np. fiat 126p diesel, polonez coupe, 125 "jamnik" itp) ale taki wars czy beskid, czy nawet warszawa 210... to przecież były nowatorskie konstrukcje.
Ne ulega wątpliwości, że potencjał konstrukcyjny był, pomysły były. Zabrakło pewnie (jak zwykle) kasy i może trochę "odwagi" decydentom.
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2013-06-19, 10:22, w całości zmieniany 1 raz
taki wars czy beskid, czy nawet warszawa 210... to przecież były nowatorskie konstrukcje.
Nie zgodzę się. Warszawa 210 to był skopiowany Ford, Wars zaprojektowany w połowie lat 80. miał jeszcze gaźnik, mimo że te zaczynały już być wypierane przez wtrysk. Beskid z kolei miał silnik z BISa, rozwijający zawrotne 30 KM.
Nie mówię, że samochody te do niczego się nie nadawały, ale w porównaniu chociażby ze Skodą 120 nie miały za dużo atutów...
taki wars czy beskid, czy nawet warszawa 210... to przecież były nowatorskie konstrukcje.
Nie zgodzę się. Warszawa 210 to był skopiowany Ford, Wars zaprojektowany w połowie lat 80. miał jeszcze gaźnik, mimo że te zaczynały już być wypierane przez wtrysk. Beskid z kolei miał silnik z BISa, rozwijający zawrotne 30 KM.
Nie mówię, że samochody te do niczego się nie nadawały, ale w porównaniu chociażby ze Skodą 120 nie miały za dużo atutów...
Ale coś się robiło, powstawały nowe projekty. Dziś co mamy swojego? Nic nie mamy. A przepraszam - supersamochód Arrinera istniejący bodajże w 1 egzemplarzu. Problem tylko będzie z grupą docelową, bo w zasadzie nie widzę nikogo kto by takie "cuś" nabył w przyszłości.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum