Marka: była Dacia
Model: był Duster 4x4 szary bazalt
Silnik: był 1,6 16v
Rocznik: był 2012
Wersja: Laureate Plus Pomógł: 53 razy Dołączył: 12 Paź 2011 Posty: 3867 Skąd: Włodawa
Wysłany: 2014-01-27, 18:42
nie ma niewidzialnych wycieraczek, są tylko te widzialne - z gumy. Tamte pierwsze to bajka Próbowałem - nie polecam
Mrozu się bać przestałem, bo jak widzę moja daćka ma go w głębokim poważaniu ale śnieg wkurza mnie do białości. Co z tego, że przed wejściem do auta obtupię sobie buty, dziecko też - jak i tak naniesie się do środka tego cholernego białego pyłu. Co mnie - jako człowieka, który lubi mieć w samochodzie czystość i porządek rozwala na łopatki. Nienawidzę syfu w aucie...
Ostatnio zmieniony przez Przemek77 2014-01-29, 08:05, w całości zmieniany 1 raz
Ja czasem używam takiej "niewidzialnej wycieraczki". Działa to niestety dosyć krótko, ale faktycznie bardzo ułatwia skrobanie szyb zima- lód się lepiej odkleja od szyby. Tylko zwykle prościej jest po prostu po zaparkowaniu zasłonić szyby folią
Akumulator rumuński, jeszcze oryginalny, wóz jeżdżący raz na 3 dni, paliwo zwykłe, -18 na termometrze: "pali od pierwszego zakręcenia".
Pozdrawiam z Bydgoszczy.
wpisz rocznik auto bo jak kupiłeś /odebrałeś wczoraj to się nie dziwie
@Karenzo - co prawda moje ostatnie tankowanie na statoil niby to arktyczne (do -32) ale za to akumulator oryginalny rombat calciu 12V-70Ah 8200 291 190 L3 640A
z roku wyjazdu logana z fabryki: 2007, kwiecień :)
Poprzedni właściciel przez 6 lat zrobił 70.000 - i przypuszczam że większość to jazda przez Warszawę.
Ja przez pół roku zrobiłem ~ 13.000 - połowa trasa / połowa miasto.
Akumulator nadal kręci - choć po ostatnich mrozach z 5 sek musiałem przytrzymać - zwykle przekręcam kluczyk "121, 122, 123" i silnik gdakał :)
Latem było tylko "121" :)
Po konsultacji tel. z mekintoszem - dolałem trochę wody do akumulatora - płyty nie wystawały ale do "znacznika" od lustra elektrolitu było z 0,5 do 1 cm cm luzu.
Ładowanie w/g odczytów z elm 327 / torque od min. 14.1V do max. 14.7V w zależności od tego na którym biegu dmuchawa i czy wycieraczki chodzą :)
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-31, 00:29
Mnie w zimie w sandero wkurzają :
1. 1.5 dci i jego słabe ogrzewanie wnetrza pojazdu przy krótkich przebiegach- TTM, wiec jest to przypadłość/cecha diesleka, a nie całego pojazdu.
2. brak osłony na podszybie, gdzie włazi tonami śnieg skutecznie zakrywając kratkę wlotu powietrza, utrudniając prawidłową wentylację pojazdu. Bez uprzedniego dokładnego odśnieżenia podszybia ( co nie jest łatwe i często wymaga uniesienia maski )
3. konstrukcja drzwi, gdzie zachodzą na dach, w połączeniu z brakiem uszczelnień tych szpar. Śnieg gromadzi się w gumowej uszczelce rynięce, nawet po dokładnym odśnieżeniu auta po otwarciu drzwi ląduje kupa śniegu na fotelu ;-(
4. ogólnie słaba termoizolacja kabiny kierowcy- część problemów zmniejszyłem podczas wyciszania dachu i drzwi.
Ostatnio zmieniony przez mekintosz 2014-01-31, 00:31, w całości zmieniany 4 razy
Marka: Dacia --> Renault
Model: Duster 2 --> Kadjar
Silnik: 1.2 TCe 1.5 dCi EDC
Rocznik: 2017(m2018) --> 2017
Wersja: Prestige Pomógł: 7 razy Dołączył: 20 Kwi 2010 Posty: 1700 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-31, 08:44
mekintosz napisał/a:
ogólnie słaba termoizolacja kabiny kierowcy
Też marzłem w Dusterze i w Aveo. To chyba przypadłość "budżetowych" samochodów. Jak kiedyś uda mi się kupić Dustera, to dokupię podgrzewane siedzenia a jak coś innego, to bym chyba matę używaną kupił i dorobił.
Jakoś nie narzekam na grzanie. Może dlatego, że w poprzednim punciaku grzanie było takie, że przez pierwsze 5 km człowiek trząsł się z zimna.
W porównaniu z tym grzanie w dacii wydaje mi się luksusem.
U mnie(ocena subiektywna):
Wady w zimie:
- to podszybie, jak u kolegów i te tony śniegu tam zalegające.....;
-progi - ja mam dwa bez dwóch (198cm) i długie nogi, wiec wskakuje i wyskakuje bez brudzenia sobie nogawek, ale moja lepsza połówka już nie zawsze ma czyste nóżki ;
-wyciszenie/słabej jakości łączniki gumowe w zawieszeniu, lub inne.....po prostu przy niskich temperaturach głośno pracuje przedni zawias;
-krótki dywanik pod nogami kierowcy i błocenie sobie wykładziny pod pedałami....
-dużo za dużo soli na jezdni, po prostu nie pojmuje, po co???!!! W ogóle powinien być odgórny zakaz sypania solą i innymi chemicznymi świństwami po drodze (za wyjątkiem niektórych stromych podjazdow, wiaduktów, okresu gołoledzi), piasek-tak , ale ta sól mnie wk...... Na szczęście Dusterek tutaj nie ma nic do rzeczy .
Zalety:
-wydajne ogrzewanie-przed pierwszym okresem zimowym obawiałem się tego, że małe niespełna kilku miesięczne niemowlę+budżetowe, jakby nie było auto, duża kubatura, to będzie niski komfort cieplny), a tu niespodzianka, tak wydajnego ogrzewania i klimy może pozazdrościć nie jeden renomowany producent (lepsze z moich doświadczeń buło tylko Mondeo Ghia MK3);
-prześwit, prześwit i jeszcze raz prześwit.......pomimo tylko 4x2 miękki śnieg/zaspy o ile nie za długo (czyli tylko miejscami), to i 30-40 cm nie robi na Dusterku wrażenie, wszędzie(jak na osiedlowe parkingi i miejskie ulice, oraz inne zakamarki wjedzie) Idzie jak burza mogę tylko sobie wyobrazić jaki fun maja koledzy i koleżanki z 4x4 ;
-Na prawdę pomimo szerokich opon bardzo pewne przemieszczanie się po śniegu, błocie pośniegowym i w ogóle w warunkach zimowych;
Suma sumarum, jak dla mnie póki co Duster-Zima 1-0
_________________ Były: Polonez Atu plus 1,6 gsi, Skoda Felicja HB 1,3 glx, fiat uno 0,9....
4. ogólnie słaba termoizolacja kabiny kierowcy - część problemów zmniejszyłem podczas wyciszania dachu i drzwi.
No właśnie. W dieslach warto zaizolować też maskę silnika by lepiej utrzymywać ciepło, co przenosi się na ogrzewanie kabiny przez nagrzewnicę. Ciepłe powietrze unosi się do góry więc najwłaściwszym jest "zaizolowanie termiczne" dachu , który w Duster jest praktycznie samą blachą - podsufitkę i jej właściwości izolacyjne są raczej średnie .
Marka: Citoren
Model: Berlingo
Silnik: 1.6 VTI
Rocznik: 2011
Wersja: [Inna].[nie dotyczy] Pomógł: 35 razy Dołączył: 22 Maj 2009 Posty: 4273 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-01-31, 21:42
corrado napisał/a:
Cytat:
4. ogólnie słaba termoizolacja kabiny kierowcy - część problemów zmniejszyłem podczas wyciszania dachu i drzwi.
No właśnie. W dieslach warto zaizolować też maskę silnika by lepiej utrzymywać ciepło, co przenosi się na ogrzewanie kabiny przez nagrzewnicę. Ciepłe powietrze unosi się do góry więc najwłaściwszym jest "zaizolowanie termiczne" dachu , który w Duster jest praktycznie samą blachą - podsufitkę i jej właściwości izolacyjne są raczej średnie .
Zaizolowałem dach, jest lepiej Maska ma fabryczne wygłuszenie, być może warto ja ekstra okleić mata termoizolacyjną. Poza tym nie wiem jak w nowym dusterze ale w sandero strumień ciepłego powietrza na nogi kierowcy jest tak nieudolnie skierowany, że wieje centralnie pod tapicerkę w okolicy pedału gazu zamiast na stopy kierowcy. Po stronie pasażera jest o wiele lepiej ( mocniej dmucha ).
Maty termiczne dokładam ekstra na zimę - ratują dupsko. Tylko człowiek nie z samej pupy się składa
Tak , ja seryjną "wygłuszkę" pod maskę, wykleiłem dodatkowo matą + aluminium, a właściwie przykleiłem ją pod seryjną , do maski .
Jest ciszej spod maski i diesel lepiej trzyma temperaturę.
Mekintosz dobrze to zrobił, mówię o tych zdjęciach wygłuszania dachu. W Dusterze to dodatkowy plus , bo na dachu są przecież relingi które szumią podczas jazdy.
Tak , ja seryjną "wygłuszkę" pod maskę, wykleiłem dodatkowo matą + aluminium, a właściwie przykleiłem ją pod seryjną , do maski .
Jest ciszej spod maski i diesel lepiej trzyma temperaturę.
Mekintosz dobrze to zrobił, mówię o tych zdjęciach wygłuszania dachu. W Dusterze to dodatkowy plus , bo na dachu są przecież relingi które szumią podczas jazdy.
W jaki sposób usunąłeś spinki mocujące wygłuszenie silnika ?
Ja ostro z nimi walczyłem ale skończyło się porwaniem wygłuszania i odpuściłem
Normalnie, jakoś jak większość spinek w Dacii ...
A te na zewnątrz jak nie chciało mi się ich wyjąć to po prostu podwadziłem cienkim śrubokrętem i wysunąłem spod niej wygłuszenie.
Wysłany: 2017-12-04, 08:30 problem z otworzeniem drzwi zimą - sandero II
Witam. Czy ktoś z Kolegów/Koleżanek zimą ma problem z otwarciem drzwi. Jak to w Sanderce wygląda?
O zamku w bagażniku już doczytałem - pomógł odmrażacz ale nie do środka zamka tylko na zewnątrz. Ale czemu u licha nie mogłem otworzyć tylnych drzwi - córka musiała gimnastykować się z rana w drodze do przedszkola...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum