Średnia z drogi do zakopanego to 6,7l. Droga przez Kraków. Na dwupasmowkach licznikowe 150 i generalnie jazda bez patrzenia na spalanie. Na pokładzie 2 dorosłych, dwoje dzieci i kufer wypchany do rolety. Ze spalania jestem zadowolony. Pod górkę loteria za sprawą momentu, który czasem zanikał jakbymwlaczyl eco mode. Zjawisko występowało nawet po wyłączeniu Klimy. Muszę z tym iść do Aso, bo zaczęło być słychać turbinę, a to sugeruje jakąś nieszczelność w dolocie.
nie uwierzę póki nie zobaczę nawet dieslem tyle sie nie da uzyskać .
No chyba że te 150 km/h to jechałeś 1-2 km a cała resztę 80-100 i to jeszcze w górzystym terenie ...
Ostatnio zmieniony przez Karenzo 2014-09-02, 18:37, w całości zmieniany 2 razy
ostatnio na tej trasie jadąc przepisowo (60-100) komp mi pokazał z całej trasy w obydwie strony 5,1 l/100 ..... więc chyba wynik 6,7 realny zwłaszcza że 150 na godzinę to tam w niewielu miejscach można pojechać
nie uwierzę póki nie zobaczę nawet dieslem tyle sie nie da uzyskać .
Błogosławieni będą Ci, co uwierzą... Czy jakoś to tak było.
mekintosz napisał/a:
Obstawiam średnio 7.6 niż 6.7. Szczególnie przy 150 km/h każda dacia pije jak smok. Nawet dci lubi 7-8 l ON wypić.
Jak Wy jeździcie tymi wozami?? U mnie po mieście nie przekracza 5/100, a jeżdżę tylko po 3, czasem 4 km.
Na autostradzie przy 120-130, też nie przekraczam 5/100. W "zużyciach" opisałem moją wyprawę do Pragi, a tam raczej płasko nie jest.
dyskusja staje się zabawna ....tym razem to ( mając też dci) w poniżej 5 średnio w mieście nie wierzę tak samo w poniżej 5 przy 120-130 a jeżdżę delikatnie
o ile w trasie (dci) jadąc poniżej 100 można zejść do 4,3-4,5 to powyżej 100 przekraczam już granicę 5l/100 .... co i tak jest dobrym wynikiem
TCe 90 pali na trasie 0,5-1 l więcej od diesla ... w mieście natomiast 2,5 l więcej (mówię o krótkich odcinkach )
Ostatnio zmieniony przez kakus 2014-09-03, 11:13, w całości zmieniany 1 raz
A może właśnie to błąd? Na wszystkich szkoleniach, na których byłem, z eco jazdy, mówiono:
Rura, obroty do czerwonego pola, jak najszybciej uzyskując V przelotową.
Ja jeżdżę normalnie: Najlepszy wynik to 3,9 do Rabki. Fakt, że w nocy i do 100km/h.
Uwierzysz, że autokar z 460km silnikiem, 12 biegową, zautomatyzowaną skrzynią biegów pali 21,5 litrów? Dodam, że ma 15 metrów długości, 3,72 wysokości. Jeden miał 20, 9 na wyświetlaczu.. Po polskich drogach.
Panowie, wyluzujcie. Chwilowe spalanie przy 150km/h waha się od 5,5l do 12l a pod mocna górkę nawet więcej. Po równym asfalcie to okolice 9,5l. Nie jechalem jednak nocą i nie zapialem 150km/h na tempomacie w Raszynie by go wyłączyć w Rabce. Średnia prędkość z całego dystansu to niecałe 49km/h. Nie mam na dachu kogutów ani immunitetu i nie jestem głupi. Nie lubię płacić mandatów. Fakt, ze w takie średniej spalania pomógł mi napotkany za jankami merc, który do Krakowa nie mógł scierpiec, ze go jakaś Dacia ciągle dogania. Trzymając się ok 40m za nim spalanie chwilowe przy 150km/h spadało do ok 5,5l.
trzeba było pisać że chwilowe takie to i ja miałem przy 200 w innym aucie no i co z tego jak średnio wychodziło po 12-13 ropy
No tak chwilowe spalanie mojego tce z ponad 1400 km po powrocie z gór spadło do 6,4l/100km.
Tu jeszcze odrobina wyjaśnienia. Dałem ciała przy pomiarach z trasy bo nie skasowałem wszystkich pozycji kompa a jedynie przebieg dzienny. Podane przeze mnie średnie dotyczą wiec całego przebiegu od odbioru samochodu. Przed wyjazdem w góry średnia ze spalania wynosiła 7,1l/100km, po przejechanie do Zakopanego średnia spadła do 6,7 l/100 km. PO powrocie z Zakopca średnia spadła do 6,4l/100 km. Faktem jest jednak, że z racji większego ruchu niż w poprzednia stronę jechałem dużo wolniej i nie przekraczałem 140 km/h. Na ekspresówkach, o ile było to możliwe trzymałem się licznikowych 130 km/h.
Co do sprawowanie się tego silniczka w górach to nie oczywiście trzeba czasem zredukować do 3 biegu i na krótkim odcinku mijanki pod górę się nie powyprzedza z kompletem pasażerów na pokładzie ale samochód nie jest tez zawalidrogą. Na zakopiance czasem musiałem się posiłkować redukcja do 4 żeby pod górę się lepiej zbierać na lewym pasie. Moim zdaniem ten silniczek w tym samochodzie jest wystarczający do normalnej jazdy. Gór się zdecydowanie nie boi choć wyprzedzanie idzie mu zdecydowanie lepiej na płaskim albo z górki. Spalanie prawie jak w dieslu. Mój stary turboklekot spalał na trasie więcej.
Spadły temperatury i zużycie paliwa wzrasta. Po tygodniu niedużych mrozów jest to 6,7l/100km. We znaki daje się powoli rozgrzewający się silnik i duża kubatura wnętrza. Jest zdecydowanie gorzej niż w moim starym turboklekocie. Zastanawiam się nad domontowaniem nagrzewnicy elektrycznej będącej standardem w loganach i sandero z silnikiem diesla.
Nurtuje mnie jedna rzecz i zastanawiam się czy wszyscy tak mają. Czy na zimnym silniku nie odcina wam paliwa przy hamowaniu silnikiem. Dziś i wczoraj zauważyłem ze przez pierwsze 2-3 km od odpalenia schłodzonego przez noc na dworze samochodu przy hamowaniu silnikiem komp wskazuje na dość duże spalanie benzyny.
U was tez tak jest "na ssaniu"?
Zauważyłem to po nockach z temp. -7C.
Ostatnio zmieniony przez cookie 2014-12-01, 14:15, w całości zmieniany 1 raz
Czy na zimnym silniku nie odcina wam paliwa przy hamowaniu silnikiem. Dziś i wczoraj zauważyłem ze przez pierwsze 2-3 km od odpalenia schłodzonego przez noc na dworze samochodu przy hamowaniu silnikiem komp wskazuje na dość duże spalanie benzyny.
Nie zauważyłem u siebie ww. objawów nawet przy naprawdę zimnych nocach. Jedynie po odpaleniu chwile obroty komputer trzyma na 1,5 tys obrotów, a pozniej spadaja do standardowych na biegu jałowym. Przy hamowaniu silnikiem na biegu komputer pokazuje zawsze 0,0.
Nie zauważyłem u siebie ww. objawów nawet przy naprawdę zimnych nocach. Jedynie po odpaleniu chwile obroty komputer trzyma na 1,5 tys obrotów, a pozniej spadaja do standardowych na biegu jałowym. Przy hamowaniu silnikiem na biegu komputer pokazuje zawsze 0,0.
Jesteś tego absolutnie pewien? Z tymi 2 kilometrami to przesadziłem Dziś to był góra kilometr i to po śpiących policjantach wiec samochód na 2 biegu.
No to chyba czeka mnie wycieczka do aso.
Faktycznie jest opisywany przez Ciebie objaw zaraz po ruszeniu. Wcześniej przy wyjeżdzaniu z blokowiska mniej więcej ok kilometra schodziło i przy hamowaniu silnikiem pokazuje 0,0. Do 1km przy hamowaniu pokazuje jakąś wartość. Tak więc to faktycznie raczej standard.
Przyszły chłody i jest kicha. Rozgrzanie budy to wyzwanie na co najmniej 10 km. Jak już łapie temperaturę to grzeje jak głupi ale żeby zaczęło choć chuchać jakimś ciepełkiem to się trzeba naprawdę kawał drogi najechać. Jak się zrobi ciepło to będę musiał pociągnąć temat nagrzewnicy elektrycznej. Na razie ratuje mnie podgrzewana mata na siedzenie.
Marka: Cytryna i Helmut
Model: inny
Silnik: benzyna i ropniak
Rocznik: inny Pomógł: 3 razy Dołączył: 25 Sie 2012 Posty: 437 Skąd: Wawa
Wysłany: 2014-12-30, 09:49
Wiesz, masz silnik 0,9, więc trudno oczekiwać cudów. Pamiętam, że podobnie miałem w Matizie 0,8, a on był duzo mniejszy.
Jeśli możesz sobie pozwolić na montaż ogrzewania postojowego, gorąco polecam.
Jeśli chcesz, mogę dać Ci namiar na bdb serwis "nijer Łorsoł"
Namiar bardzo chętnie wezmę. Co prawda desperacji i funduszy pewnie nie wystarczy ale dowiem się przynajmniej ile to kosztuje. Może żonie sprawię na walentynki do jej jeszcze gorzej wyposażonej pod tym względem C1. C1 ma ten luksus, że można ja przegonić po obrotach i zaraz robi się cieplej, a pewnie i w matizie to działało. W turbo benzynie mam przed tym jednak spore opory;-)
Ostatnio zmieniony przez cookie 2014-12-30, 11:15, w całości zmieniany 1 raz
Marka: Dacia
Model: Lodgy
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2012
Wersja: Laureate 7 os. Pomógł: 85 razy Dołączył: 12 Maj 2010 Posty: 3761 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2014-12-30, 13:59
Zainstaluj oryginalne maty grzewcze pod tapicerkę. Jeśli masz już kabelki doprowadzone pod fotele to jest to max dwie godziny roboty - wystarczy demontaż tapicerki banalny w przypadku nowszych Dacii.
Od kilku dni me pupsko błogosławi te 300 PLN wydane na ich zakup.
Zainstaluj oryginalne maty grzewcze pod tapicerkę. Jeśli masz już kabelki doprowadzone pod fotele to jest to max dwie godziny roboty - wystarczy demontaż tapicerki banalny w przypadku nowszych Dacii.
Od kilku dni me pupsko błogosławi te 300 PLN wydane na ich zakup.
Tylko 300 zł kosztują oryginalne? To cena za komplet na jeden fotel czy na obydwa?
Marka: Dacia
Model: 2x Logan 2x Logan MCV, Logan II i III, Jogger
Silnik: 1.4MPI, 2x1.6MPI, 1.2 16V, 1.0SCE, 2x 1.0TCE
Rocznik: 2005, 2005, 2008, 2014, 2017, 2022, 2024
Wersja: Logan Pomógł: 6 razy Dołączył: 01 Kwi 2011 Posty: 329 Skąd: Polska centralna
Wysłany: 2014-12-31, 19:13
cookie napisał/a:
Przyszły chłody i jest kicha. Rozgrzanie budy to wyzwanie na co najmniej 10 km.
od kilku lat na okres zimowy zasłaniam część chłodnicy w każdym aucie.
w loganie żony (1,4 access) jest to bardzo proste, bo tabliczka z pleksi (jednej z firm ochroniarskich, która nie świadczy już nam usługi) bardzo ładnie mieści się pomiędzy zderzakiem a chłodnicą, i nie zasłania całej, więc można jeździć spokojnie w cieplejsze dni. wkładam ja od środka i przesuwam w bok ustawiając przed chłodnicą.
w mojej mcv (1,6 laureate) jest gorzej bo jest klima i wszystko jest zabudowane. więc posłużyłem się przezroczystym pleksi założyłem na dwa paski zaciskowe od zewnątrz - trochę willage tunig ale efekt jest.
ja na co dzień poruszam się po mieście a moja połówka ma 30km do pracy, auta nigdy się nie przegrzały a różnica jest znacząca, zwłaszcza w duże mrozy.
rozważałem różne maty, wygłuszania, webasto-dewasto itd. ale ten sposób jest: najprostszy, bezinwazyjny, najtańszy i co najważniejsze skuteczny!
żonie dołożyłem matę pod tyłeczek za 55 zł i jest bardzo ciepło, zanim obskrobie szyby ma ciepło. na lato zmiana na korale - masaż i przewiew. to tyle na temat radzenia sobie w zimie (no folia na szybę podstawa, zawsze w minutę odjadę)
Praktykowałem to w swojej starej cytrynie, w której w duże mrozy w korku temperatura silnika potrafiła zjechać do 50C i rzeczywiście trochę pomagało. W nowym loganie jest jednak problem z umieszczeniem tekturki. No a tak poza tym to jak już łapie temperaturę to jest ok ale żeby ja złapać to dzisiaj np. przy minus 10C i garażowaniu pod chmurką ciepełko zaczęło lecieć dopiero po 10 km na obiegu zamkniętym i dodatkowo 5 minutach na parkingu pod robotą. Tutaj trzeba prundu i nagrzewnicy;-)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum