Marka: renault
Model: thalia
Silnik: 1,2 benzyna Pomógł: 6 razy Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 1108 Skąd: krakow
Wysłany: 2009-07-22, 21:36
Bo wysokość spalania to nie tylko obroty. W bardzo dużym stopniu to wartość kąta uchylenia przepustnicy, po ludzku jak wciśnięty gaz. Na 5 często musisz depnąć głebiej, żeby utrzymać 50km/h. Na 4 wystarczy muskać gaz. Dlatego to gryzmolenie o eko to często brednie. pozdr
Tyle że po płaskim to z kolei owa przepustnica jest prawie liniowo proporcjonalna do obrotów - i wtedy większe obroty to automatycznie wyższe spalanie. A 50km/h na IV. wymaga na pewno większych obrotów niż na V. biegu...
W swoim ostatnim raporcie spalania - http://www.daciaklub.pl/f...p?p=37677#37677 - zapomniałem napisać o jednym istotnym aspekcie tamtej trasy: zupełnie innym stylu przyśpieszania niż zwykle to czyniłem. Tym razem bowiem zmieniałem biegi na wyższe przy 4kobr/min, po wciśnięciu pedału gazu niewiele poniżej maksimum - sposób był więc "dość" dynamiczny. Efekt: zużycie paliwa - mimo że niby zgodny z przewidywaniami - i tak był trochę zaskakujący, bo chyba podświadomie po takim "żyłowaniu" oczekuje się czego innego.
Tylko bardzo, bardzo, bardzo brakowało mi VI. biegu - muszę zobaczyć, która renówka z tym silnikiem taką posiadała... (;
ps o spalaniu jak tu gdzie niegdzie pisza ok 4l to raczej zapomnij...... przy normalnej jezdzie to ok 5l/100 min......... nie mowie tu o trasie bo tam mozna zejsc do 4,5
bez przesady - wszystko zależy od tego jak ktoś jeździ i czy potrafi jeździć ekonomicznie (ja pozwolę sobie napisać coś takiego - w trasie można zejść do 3,5 l i to MCV-ką)
co wam ludzie daje pisanie takich glupot............ nie kasujcie komputera przez miesiac to zobaczycie jakie macie srednie spalanie. a nie kasujcie jak juz jedziecie rozpedzonym samochodem na prostym odcinku 70/godz. na 5 biegu z wiatrem w plecy
ps. tym bardziej w małopolsce
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-10-30, 10:33, w całości zmieniany 2 razy
co wam ludzie daje pisanie takich glupot............ nie kasujcie komputera przez miesiac to zobaczycie jakie macie srednie spalanie. a nie kasujcie jak juz jedziecie rozpedzonym samochodem na prostym odcinku 70/godz. na 5 biegu z wiatrem w plecy
Kasuje co miesiąc, przy tankowaniu, na trasie do 105km/h. Ostatnio dużo po mieście, krótkie przeloty, pokazuje 4,4. Przy poprzednim tankowaniu było 4,3.
Nic mi to nie daje, że to pisze, ale na stacji tryskam humorem.
Ostatnio zmieniony przez Ikarusiarz 2009-10-29, 12:36, w całości zmieniany 1 raz
I teraz: jeśli ja, jadąc benzyną 1.6 8V, pijącą w mieście 8-9 L/100km, schodzę w kilkusetkilometrowej trasie bez szczególnego pilnowania się w okolice 6 L, to nie mam żadnego problemu z uwierzeniem w wyniki diesli w podobnych warunkach na poziomie 4 L...
Sugerowałbym więc co najmniej powściągnięcie paluszków przy pisaniu ocen innych osób - a może i popracowanie nad własną prawą nogą...? ((((:
Ostatnio zmieniony przez laisar 2009-10-29, 12:39, w całości zmieniany 1 raz
(No chyba że jesteś po prostu jednym z tych, co to cisną do dechy, żeby 50 m dalej wyhamować do zera - i tak w kółko)
Daleki jestem od takiej jazdy. Spalanie powyżej 6 litrów wychodzi podczasj jazdy z prędkością około 130-140km/h. Ostatnio miałem okazję przejechać się trasą A2, w nocy, i zauważyłem że jak się ciśnie powyżej 140km/h (zakładając sytuację: kasuję średnią, jadę 100 km praktycznie cały czas z prędkością 140km/h i więcej) to komputer potrafi pokazać spalanie nawet w okolicach 8 litrów. Nie wiem czy troszkę przekłamuje, ale to mimo wszystko dużo porównując ze spalaniem przy prędkości 100-110km/h.
no jak widac 4,4 lub 4,3 to jednak nie 3,5...... po drugie kto jeździ tylko po trasie ??. u mnie w małopolsce nie ma równego terenu....góry i doliny. na trasie w-wa kraków udało mi się zejść do 4,4 ....... ale to po płaskim i 90km/h max . jak do tego dochodzi miasto to jest srednio ponad 5 czyli w miescie pewnie ok 6........ dodam ze jezdze bardzo powoli....
podsumowując : można zejsc na trasie może do 4 ale jadac bardzo powoli , po płaskim.......ale to wg mnie nie jest średnim spalaniem auta w normalnym użytkowaniu.
ps moja stara omega 2,5V6 w miescie paliła 13 a na trasie 8...... a jest to auto 170 konne
Ostatnio zmieniony przez kakus 2009-10-29, 15:04, w całości zmieniany 1 raz
Spalanie powyżej 6 litrów wychodzi podczasj jazdy z prędkością około 130-140km/h.
Można by rzec: "Nie mam więcej pytań, proszę wysokiego sądu. Świadek jest wolny" (;
Cytat:
[140km/h] spalanie nawet w okolicach 8 litrów. Nie wiem czy troszkę przekłamuje, ale to mimo wszystko dużo porównując ze spalaniem przy prędkości 100-110km/h.
Nie przekłamuje - wszystko jest jak najbardziej zgodne z fizyką...
kakus napisał/a:
jak widac 4,4 lub 4,3 to jednak nie 3,5
Ależ niech Ci będzie nawet 4,5 (; - przecież nikt nie twierdzi, że 3,5 to jego zupełnie zwyczajne, codzienne spożycie...
Mój sedanik ostatnio więcej stoi niż jeździ... Jednaj jak nim jadę to kulam się po mieście, do sklepu, do sklepu... Tam go zgaszę, tam odpalę. Tam światła, tam roboty... Czasem sobie gdzieś pojadę dalej powiedzmy 50km po za miasto. Jak jadę po za miasto to to też mijam wioski, ograniczenia. Ja ich przestrzegam, bo jazda to mój zawód. Chyba taką jazdę można pokazać jako średnia co? Na autostradzie zeszło do ekstremum tj 3,9l/100km. Wiozłem 3 ciężkich osobników i bagaże. Tak cały czas 4,3, 4,5 i tak to wygląda. Ba! Podobnie jest z rachunkami na stacji.
czy jest może ktoś z okolic krakowa co też ma spalanie ŚREDNIE 4,3-4,5 ? bardzo mnie to ciekawi.
PS. rachunki na stacji zależą od ceny paliwa...... zawsze leję do pełna , inna może być co najwyżej częstotliwość tankowania
a w ogóle to jak bym miał się tak męczyć żeby mniej płacić za jazdę to bym sobie LPG założył a nie kombinował jak koń pod górę....... to by wam wyszło przy ECODRIVING-U koszty przez połowę bo gaz po 2 zeta jest.
Ostatnio zmieniony przez kakus 2009-10-31, 08:58, w całości zmieniany 2 razy
PS. rachunki na stacji zależą od ceny paliwa...... zawsze leję do pełna , inna może być co najwyżej częstotliwość tankowania
a w ogóle to jak bym miał się tak męczyć żeby mniej płacić za jazdę to bym sobie LPG założył a nie kombinował jak koń pod górę....... to by wam wyszło przy ECODRIVING-U koszty przez połowę bo gaz po 2 zeta jest.
Rachunki: Miałem na myśli ręczne przeliczenia zużycia paliwa i porównywanie ich do komputerowych wskazań. Nie miałem na myśli kwitków i cen Też tankuje pod korek.
Dlaczego moją jadę nazywasz "męczeniem"?? Normalna bezpieczna prędkość, nie kulam się na luzie. Normalnie przyspieszam, czasem gonię się z innymi, szczególnie pod górę. Co jest w mojej jeździe nie tak?
PS. Fakt ostatnio jeżdżę po "ciężarówkowemu": czyli wysokie obroty i 1,3,5 -zdaje egzamin, a noga mniej się rusza
jak bym miał się tak męczyć żeby mniej płacić za jazdę
A naprawdę tak ciężko zrozumieć, że to nie jest żadne męczenie się? To nie wygląda jak zawody "o kropelce" - nie trzeba się turlać 50-60 km/h poza terenem zabudowanym, nie trzeba się czaić w korytarzu aerodynamicznych TIR-a czy autobusu, nie trzeba nieustannie myśleć "co jeszcze mogę zrobić"... Po prostu wystarczy poświęcić max 5% swojej uwagi na aktualne parametry jazdy - bieg / obroty / prędkość - i przewidywanie, jak się zmieni sytuacja na drodze za chwilę.
Np: czy warto przyśpieszać i wyprzedzać auto jadące przed nami, skoro 500 m dalej są światła, które właśnie zmieniły się na czerwone, więc i tak trzeba będzie ostro hamować, a potem stać parę minut - czy może jednak lepiej zdjąć nogę z gazu i dojechać akurat na moment zapalenia się zielonego? Spalanie wyjdzie w tym drugim przypadku znacząco mniejsze, a czasowo będzie co najmniej tak samo - a zazwyczaj, dla niektórych: paradoksalnie, wcześniejsze zwolnienie pozwoli przejechać skrzyżowanie szybciej, bo ze stałą prędkością, a nie rozpoczynając od zera.
Serio nazwałbyś, kukus, taki wysiłek intelektualny "męką"? <;
A przecież sytuacji podobnych i analogicznych jest w każdej trasie wiele...
Trzeba się tylko pogodzić z tym, że przed nami jedzie jedno auto więcej niż za nami... (;
a wam to sie zdaje panowie że ja to jak niby jeżdże ????? właśnie patrzę czy są światła , inne samochody itd. co widzę to przewidzę ..... ale wielu rzeczy też nie przewidzę....../ gór nie ominę a na inny pas też się muszę dostać ....... i co ...... staram się jak mogę tylko nie wlokę się 60 czy 70 na godzinę.........ale podobno wy też nie....... chyba mam wadliwy silnik..... bo w mieście mniej niż 5 - 5,5 nie ma szans
"Nie wlokę" może oznaczać zarówno "zgodnie z przepisami ≤ 90 km/h", jak i "do dechy nawet przez wiochy" <;
(Nic nie imputuję, to tylko uwaga formalna, że opis mało precyzyjny (; ).
Pozostaje też jeszcze sławetny "styl jazdy" <; - tendencja do ścigania się, obroty, przy jakich zmieniasz biegi, hamowanie silnikiem itd.
A przede wszystkim - miasto miastu nierówne: im większe i bardziej zakorkowane, tym mniejsza możliwość oszczędzania, bo w korku wiele możliwości manewru nie będzie...
hamowanie silnikiem niskie obroty... itd wszystko zanam.....nic nie daje ... trafisz na taka czerwona linie swiatel i po planowaniu....... caly czas ruszanie z miejsca .... itd.......
ps. jeżdżę raczej zgodnie ze znakami 100 rzadko przekraczam.... jak bym sie scigal to bym wiedzial ze nie mam co liczyc sie z niskim spalaniem....... ogolnie jezdze bardzo spokojnie....... spokojniej to juz jezdza tylko zawalidrogi chyba
Ostatnio zmieniony przez kakus 2009-10-31, 23:07, w całości zmieniany 2 razy
Kakus - Tobie chodzi tylko o jazdę w mieście? Skoro podajesz 5 - 5,5 to wcale nie jest źle (można by powiedzieć, że nawet dobrze). Bywam w Krakowie i czasem zeruję sobie komputer - wychodzi mi przeważnie 5,3 (przy sporych korkach i po przejechaniu od 35 do 70 km wyłącznie w takich warunkach).
Hej
A co powiecie na taki wykresik :)
ze strony http://www.auto-motor-i-s...egoly_2104.html
i każdy może sobie przemyśleć kiedy zmienić biega i kiedy mu się to opłaca.
najfajniej to chyba bieg zmieniać przy 2k obrotów?
Pewnie zaraz mnie ktoś zbluzga i powie że ten wykres jest już od dawna na forum - jak nie doczytałem to przepraszam :(
Przy okazji - czy ktoś widział się z podobnym dla silnika dCi 68?
Tak, dokładnie. Zmiana z 1 na 2, 2 na 3 itd. Przepraszam - nie jestem jakimś ekspertem od motoryzacji - po prostu chcę Sandero kupić :D
Rozumiem że te "ząbki" na wykresie to chyba zakresy w których powinno się zmieniać biegi?
Jak na moje niefachowe oko, z wykresu wynika, że spokojnie można jechać na 5 biegu od 50 km/h, i silnik będzie miał wtedy około 1500 obrotów - więc wcale nie będzie taki zarżnięty :D
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum