Strona korzysta z plikow cookie w celu realizacji uslug zgodnie z Polityka prywatnosci.

Mozesz okreslic warunki przechowywania lub dostepu do cookie w Twojej przegladarce lub konfiguracji uslugi.

DACIA Klub Polska  
  •  FAQ  •   Szukaj  •   Użytkownicy  •   Grupy  •  Rejestracja  •   Zaloguj  • 

 Ogłoszenie 
JEDNA SPRAWA = JEDEN TEMAT

Poprzedni temat :: Następny temat
100 000 kilometrów minęło...
Autor Wiadomość
KaS602 



Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1371
Skąd: Warmia
Wysłany: 2010-02-10, 15:22   100 000 kilometrów minęło...

100 000 kilometrów minęło... Więc nadszedł czas na małe podsumowanie.

21. 12. 2006 ze stanem licznika, jak dobrze pamiętam czterech kilometrów - wyjazd z salonu. Po przesiadce ze Sieny wrażenia jak najbardziej pozytywne. Po pierwszych przejechanych kilometrach utwierdzam się w przekonaniu, że wybór był słuszny. W "finale" bezpośrednio przed zakupem zostały Reno Clio III, Fiat Albea i Reno Thalia i oczywiście Logan. Nie wspominam o poszukiwaniach na rynku wtórnym, gdzie ciężko było znaleźć coś naprawdę godnego uwagi i nie rokującego kosztownego utrzymania. Choć może gdybym robił przebiegi roczne na pozimie 3 - 5 tyś kliometrów to miałbym teraz w garażu 911 z 92 roku... ;) Jednakże zakładałem przebiegi na poziomie 30 - 35 tyś rocznie, więc ostatecznie wybór padł na samochód nowy. Konkretnie, jak wiadomo, na Dacię Logan. Z założenia większość przebiegu przypadać miała na ruch pozamiejski, więć silnik 1.4 odpadł od razu. Czasem żałowałem, że nie pokusiłem się na 1.6 16V tyle, że wtedy nie podobało mi się czarne wykończenie wersji Prestige, więc został 1.6 8V Laureate. Tyle tytułem wstępu...

Historia samochodu z grubsza przedstawia się następująco:

30. 12. 2006 - Pierwsza wizyta w serwisie prz przebiegu 996 km. Choć w zasadzie nie tak powinienem to opisać, bo bezpośrednio przed umówioną wizytą w celu odebrania i założenia gratisowych opon zimowych oraz założenia automatycznego włącznika świateł padło poświetlenie radia, które to od tamtej naprawy nie sprawia absolutnie żadnych problemów.

03. 02. 2007 - 3500 km. Wizyta w serwisie w celu Wymiany oleju po dotarciu... i hulaj duszo...

... do 06. 04. 2007 i 8000 km na liczniku. Wtedy pierwszy raz zauważyłem wycieki oleju z okolicy rozrządu. Problem został rozwiązany.

17. 04. 2007 - 8760 km. wizyta w serwisie - montaż halogenu po "spotakniu" z zającem.

02. 07. 2007 - 15 600 km. pierwszy przegląd serwisowy z wymianą oleju. Nic się nie dzieje - samochód jeździ i nie protestuje.

11. 10 . 2007 - 25 150 km. Kolejna wizyta w ASO spowodowana wyciekiem oleju z okolicy rozrządu. Po rozmowach z mechanikami zaczynam delikatnie "olewać ten problem.

07. 12. 2007 - 30 800km. Przegląd, wymiana oleju, świec, filtra powietrza... Z samochodem nadal nic się nie dzieje. Jeździ, tak jak miał...

13. 12. 2007 - Pierwsze rysy... Trochę się wtedy wkurzyłem, bo nie wiedziałem co na mnie czeka przy okazji naprawy :)

23. 04. 2008 - 42 000 km. Montaż we własnym zakresie filtra przeciwpyłowego z Clio III

29. 05. 2008 - 45 583 km. Przegląd, wymiana oleju. Dodatkowo w ramach gwarancji wymiana obu wahaczy. Poza tym z samochodem nic się nie dzieje. Jeździ bez problemów

10. 09. 2008 - 61 200 km. Przegląd główny. Wymiana oleju, filtra, filtra powietrza, świec i poraz kolejny zgłoszony wyciek z rozrządu (TSD, ten problem wtedy zaczyna mnie już śmieszyć...). Ponadto wyeliminowano delikatne skrzypienie pedału sprzęgła i drążka dźwigni zmiany biegów (przesamrowanie) oraz wymieniono ramiona wycieraczek. Poza tym samochód jeździ i nic się nie dzieje...

12. 11. 2008 - 68 000 km. Montaż w zakresie własnym czujników parkowania

31. 01 .2009 - 73 597 Bumerang powrócił... :)

16. 03. 2009 - 76 390 Przegląd, wymiana oleju, filtra przeciwpyłowego, przewodów WN, naprawa ogrzewania tylnej szyby (niedziałającego jedego pasma). Auto dalej jeździ i nie sprawia problemów...

16. 06. 2009 - 84 420 km. Bumerang reinkarnacja... :)

17. 09. 2009 - 90 500 km. Przegląd, wymiana oleju, filtra, filtra powietrza, świec zapłonowych, filtra przeciwpyłowego. Ponad to lewy wahacz i lewa końcówka drążka kierowniczego oraz przełącznik lewej szyby (brak podświetlenia). Sprawdzona geometria zawieszenia - wszystko OK.

18. 12. 2009- 95 760 km. Pierwszy przegląd techniczny samochodu. Zgadnijcie co? Ano nic. Jeździ i nie sprawia problemów.

21. 12. 2009 - 96 100km. Bumerang - czwarte zmartwychwstanie :)

04. 02. 2010 - 99 750 km - nic się nie dzieje. Jeździ i nie sprawia problemów.

Jeśli miałbym jednym słowem określić Logana powiedziałbym, ze jestem zadowolony. Kupiłem świadomie jeden z najtańszych nowych samochodów dostępnych wtedy na rynku i wiedziałem co kupuję. Nie ukrywam, że denerwujące są pierwsze kropki rdzy, choć nie zmieniają się już ponad półtora roku. Z wyjątkiem naprawianego w ASO błotnik, którego ruda bierze od środka, czyli tam, gdzie na pierwszy rzut oka nie widać. Równie irytujący, co już śmieszny dla mnie z powodu nieudolności ASO wyciek, który (o ile znowu się pojawi) naprawię we własnym zakresie i jak znam życie będzie to ostatnie koniecza jego naprawa. Oczywiście nie emocjonuję się sporadycznymi świerszczami słyszalnymi w samochodzie, bo prędzej jeździłem samochodem tej samej klasy i wiedziałem, że po Loganie można się tego spodziewać, choć szczerze przyznam - myślłem, że po trzech latach będzie gorzej. Wychodzę z założenia, że samochód ma przede wszystkim jeździć i być sprawnym technicznie, więc również po krótkiej chwili nerwów zapominałem o sporadycznych i drobnych "efektach" parkowania w mieście, jak i chwil mojej nieuwagi. W związku z tym po ponad trzech latach pojawiły się widoczne ślady eksploatacj takie jak: przetarty błotnik, zderzaki, wyłamane prawe lusterko, poprzecierane drzwi etc. Tego również nie mam zamiaru naprawiać, tym bardziej, że są to mało widoczne uszkodzenia.
Co do jakości wykoniania - jedyne co budzi moje zastrzeżenia to obicie fotela kierowcy, konkretnie ta "skajowa" jego część, która w jednym miejscu pękła, ale w zasadzie mnie to nie dziwi, bo jak po kilka razy dziennie sie wsiada i wysiada do/z samochodu to tak musiało się skończyć. O tapicerce nic złego powiedzieć nie mogę, bo ani się zbytnio nie wytarała, ani nie powyciągała. Więcej oznak nadmiernego zużycia we wnętrzu nie odnotowałem - kierownica nie jest jakoś widocznie wytarta, po drążku zmiany bniegów praktycznie nie widać tych 100 000km, reszta plastików w normie. Jedyne co się trochę wytarło to emblematy na włączniku świateł mijania. Reszta przełączników bez widocznych śladów zużycia czy wytarcia. Na zwijaczach (w zasadzie na zwijaczu, bo większość przebiegu zrobiłem będąc samemu w samochodzie, więc pasy pasażerów były używane naprawdę sporadycznie) pasów bezpieczeństwa te 100 000 km też nie zrobiły wrażenia i nadal działają bez zarzutu, czy jakiegokolwiek oporu. Oczywiście nie mogę nie wspomnieć o wycieraczkach, choć w zasadzie od kiedy raz popełniłem błąd kupując pióra Bosch'a za 100 PLN już mi nie żal wymienić pióra na nowe z marketu za 10 PLN co dwa - trzy miesiące i problemu z wycieraczkami nie mam i nie mam zamiaru się tym stresować.
Zawieszenie. Według mnie zestrojone bardzo dobrze do codziennej jazdy. Na bocznych drogach wzorowo radzi sobie z nierównościami cicho przy tym pracujac. Stosunkowo duży prześwit i stalowa płyta pod silnikiem umożliwia bezstresowe pokonywanie polnych i leśnych dróg oraz co mniejszych "bezdroży". Prześwit taki również ma swoje plusy na drogach, parkingach zasypanych śniegiem. W warunkach autostradowych oczywiście takie zawieszenie ideałem nie jest, jednak pozwala na pewne prowadzenie z prędkościami zgodnymi z przepisami (może z wyjątkiem Niemiec, bo przy zamkniętym budziku Logan prowadzi się jak pijany zając :) )

Samochód w tym czasie nie sprawiał żadnych problemów, które by go unieruchomiły lub wymusiły konieczną, niezaplanowaną wizytę w serwisie. Jeździ wszędzie tam gdzie musi, kiedy musi. Nie ma problemów z uruchamianiem nawet po kilku dniach postoju na mrozie pod chmurką. Oleju nie bierze ani grama. Spalanie po 100 000 km również nie wzrosło.

Zobaczymy jak będzie rozwijać się sprawa korozji/zabezpieczenia antykorozyjnego, choć na ten czas tragedii nie wróżę. Za dwa - trzy lata zrobie to samo, co zrobiłem ze Sieną i większych problemów na pewno nie będzie. Czy mnie to drażni? Nie, bo widzę jak "odporne" na korozję są inne samochody. Tak te tańsze, jak i, co gorsze, te droższe również.

Szczęśliwie, tak, jak kiedyś raz pomyślałem o LPG, tak raz na zawsze o nim zapomniałem i narazie nie żałuję.

Logan docelowo ma dla mnie jeździć do 10 roku i choć ostatnio jeżdzę nim coraz mniej, to pewnie dobije do około 300 000 km. Mam nadzieję, że równie bezproblemowo, jak do tej pory.

Czy następna będzie Dacia? Jeśli utrzyma się dotychczasowy stosunek ceny do możliwości/wyposażenia to będzie napewno godna uwagi... (IMHO).

Pomijam w ocenie działanie ASO. Raz było lepiej, raz gorzej, jednakże po ewentualnych chwilach nerwów, ostatecznie nie ma to wpływu na moją ocenę samochodu. Kupiłem samochód, a nie miłość i uwielbienie ASO.

Dziękuję za uwagę. To pisałem ja. KaS :)

DSCN2349.JPG
Plik ściągnięto 166 raz(y) 160,84 KB

DSCN2342.JPG
Plik ściągnięto 168 raz(y) 100,8 KB

DSCN2353.JPG
Plik ściągnięto 182 raz(y) 122,38 KB

DSCN2341.JPG
pęknięte obicie fotela.
Plik ściągnięto 183 raz(y) 96,76 KB

DSCN2343.JPG
Plik ściągnięto 154 raz(y) 120,23 KB

DSCN2340.JPG
Plik ściągnięto 154 raz(y) 113,62 KB

DSCN2344.JPG
Plik ściągnięto 155 raz(y) 144,29 KB

DSCN2345.JPG
Plik ściągnięto 131 raz(y) 123,68 KB

Ostatnio zmieniony przez KaS602 2010-02-11, 20:25, w całości zmieniany 4 razy  
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18015
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-10, 15:38   

Nooo, to się kolega popisał... (; GRATULACJE! [:

I najlepsze życzenia zarówno dla właściciela, jak i pojazdu - oby tak dalej, a plany na pewno się spełnią.


Cytat:
przy zamkniętym budziku Logan prowadzi się jak pijany zając :)

Polecam MCV-kę - jak po szynach... (; (Duży rozstaw ma swoje zalety).
 
Beckie 



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2008
Wersja: Arctica 5 os.
Pomógł: 22 razy
Dołączył: 08 Sty 2009
Posty: 2064
Skąd: Poznań
Wysłany: 2010-02-10, 20:02   

Potwierdzam!
laisar, a miałeś się już do niczego nie przyznawać. :mrgreen: (pewnie zaraz napiszesz, że to na niemieckiej autobanie. :mrgreen:

KaS602 napisał/a:
Logan docelowo ma dla mnie jeździć do 10 roku i choć ostatnio jeżdzę nim coraz mniej, to pewnie dobije do około 300 000 km. Mam nadzieję, że równie bezproblemowo, jak do tej pory.


Szczerze życzę tego Tobie i wszystkim właścicielom Dacii. Choć osobiście mam cichą nadzieję (a może to naiwność?), że do 15-stki nie będzie z moją MCV większych problemów niż Astrą "po przejściach".
_________________
 
laisar 
Moderator



Marka: Dacia
Model: Logan MCV
Silnik: 1.6 MPI
Rocznik: 2007
Wersja: Laureate 7 os.
Pomógł: 417 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 18015
Skąd: Warszawa
Wysłany: 2010-02-10, 20:59   

Plan dziesięcioletni - planem, a życie życiem... Osobiście uważam, że i z 15 nie będzie problemu [:


A o szynach pisałem oczywiście (; na podstawie faktów do których przyznałem się już wcześniej d:

(Ostatnio była to znowu A4, chociaż faktycznie rozważałem autobahnę zamiast "[S]3"...).
 
KaS602 



Marka: KIA
Model: Rio
Silnik: 1.4 16V
Rocznik: 2012
Pomógł: 13 razy
Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 1371
Skąd: Warmia
Wysłany: 2010-02-15, 11:31   

No i w końcu też zgrałem zdjęcie z telefonu... :)

km.jpg
Plik ściągnięto 3821 raz(y) 16,06 KB

Ostatnio zmieniony przez KaS602 2010-02-15, 11:31, w całości zmieniany 2 razy  
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Template FISubSilver v 0.3 modified by Nasedo. Done by Forum Wielotematyczne